Browsing Tag

it

nowe technologie prawo autorskie prawo IT

NFT a nabycie praw autorskich

7 marca 2022

W ostatnim czasie świat obiegła informacja o nietypowej transakcji. Grupa miłośników NFT – SpiceDAO – pochwaliła się zakupem książki za gigantyczną kwotę 2,66 mln euro. Storyboard „Diuny” autorstwa Alejandro Jodorowsky’ego stanowi zbiór koncepcji, notatek, które miały doprowadzić do powstania ekranizacji filmowej w latach 70. XX wieku. W dokonanym zakupie nie byłoby niczego nadzwyczajnego, gdyby nie komentarz zamieszczony na portalu Twitter. Przedstawiciele SpiceDAO poinformowali, że wraz z zakupem książki przejęli także prawa do powieści Franka Herberta[1]. W rzeczywistości nabyli jednak wyłącznie unikatowy egzemplarz książki. Wynikłe nieporozumienie, a także rosnąca popularność NFT w środowisku cyfrowym, skłoniły nas do wyjaśnienia, co w momencie zakupu NFT staje się własnością nabywców.

Tokeny NFT

Powstanie tokenów NFT (ang. non-fungible token) wiąże się z rozwojem blockchaina Ethereum. Dostrzeżono wówczas możliwość nowego zastosowania rozwiązań znanych z kryptowalut. W tym przypadku kluczowa miała być jednak nie ilość, a „jakość” gromadzonych kryptoaktywów.

NFT, sam w sobie, nie posiada szczególnej wartości. Uzyskuje ją dopiero z chwilą powiązania z jakimś przedmiotem lub prawem. Tzw. tokenizacja polega zatem na stworzeniu reprezentacji określonego dobra w sieci blockchain. Dzięki jawności transakcji oraz zabezpieczeniom kryptograficznym obrót NFT jest stosunkowo prosty i jednocześnie wyjątkowo odporny na różne próby manipulacji (np. „mnożenie” tokenów, „sprzedaż” przez nieuprawnione podmioty). Z tego też powodu technologia ta w bardzo krótkim czasie zyskała ogromną popularność.

Obecnie tokenizacji podlegają głównie obiekty cyfrowe (grafiki, zdjęcia, utwory dźwiękowe czy wiadomości opublikowane w mediach społecznościowych). NFT może zostać powiązany również z dobrami materialnymi (np. książką). Takie rozwiązanie powoduje jednak szereg trudności praktycznych, powstających na styku świata cyfrowego oraz rzeczywistego. Dlatego też tokenizacja przedmiotów fizycznych nadal nie jest popularna.

Samo powiązanie NFT z danym przedmiotem ma zwykle charakter umowny. Nawet dobra cyfrowe nie są zapisywane „w tokenie” ani na sieci blockchain. Często NFT zawiera jedynie link pozwalający na ustalenie powiązanego przedmiotu. Zamieszczenie wspomnianego linku (lub innego odnośnika) nie przesądza jednak o nabyciu jakichś praw do wskazanego przedmiotu. Kupując token, faktycznie uzyskujemy jedynie prawo „posiadania”, używania i rozporządzania danym NFT. Wszystkie dodatkowe korzyści muszą wprost wynikać z treści umowy zawartej wraz z nabyciem tokena. Przysługujących uprawnień nie można domniemywać.

Należy również pamiętać, że sama tokenizacja nie wyłącza konieczności stosowania obowiązujących przepisów. Prawa nabywane wraz z tokenem podlegają takim samym regułom, jak te uzyskane w sposób tradycyjny. Powyższe uwagi dotyczą również problematyki autorskich praw majątkowych.

NFT a nabycie praw autorskich

Tokenizacja stanowi jedno z pól eksploatacji w rozumieniu przepisów prawa autorskiego. Sprzedawca NFT (niebędący twórcą tokenizowanego utworu) musi wcześniej nabyć prawa do dzieła lub uzyskać odpowiednią licencję. Dopiero wówczas może przystąpić do sprzedaży tokena osobom zainteresowanym.

Nawet gdy sprzedawcą jest osoba uprawniona do dysponowania utworem, bez wyraźnego wskazania w umowie, nabycie NFT nie przenosi autorskich praw majątkowych ani nie wiąże się z udzieleniem licencji. W przypadku braku takiego zastrzeżenia umownego, nabywca NFT nie będzie uprawniony do korzystania z utworu, poza określonymi wyjątkami (m.in. dla celów osobistych). Taki token może być traktowany jako egzemplarz utworu, o wartości przede wszystkim kolekcjonerskiej. Nabywcy przysługują zatem prawa analogiczne, jak nabywcy papierowej książki.

Oczywiście, zgodnie z zasadą swobody umów, strony mogą ustalić, że wraz z przeprowadzeniem tokenizacji dojdzie do jednoczesnego przeniesienia autorskich praw majątkowych lub udzielenia licencji na dany utwór. W praktyce częściej można spotkać drugie z tych rozwiązań. Udzielana licencja zwykle ma bardzo wąski zakres i obejmuje jedynie korzystanie z utworu dla potrzeb własnych nabywcy tokena. Komercyjne wykorzystanie dzieła jest wówczas niedopuszczalne.

Warto również dodać, że wiele regulacji krajowych wymaga zachowania odpowiedniej formy umowy w zakresie przeniesienia praw autorskich. Transakcje dotyczące tokenów (nawet realizowane pomiędzy zweryfikowanymi użytkownikami giełd) zwykle takich wymogów nie spełniają. Tak będzie również w przypadku prawa polskiego, gdzie wymagane jest zawarcie umowy pisemnej lub opatrzonej kwalifikowanym podpisem elektronicznym. Realizacja tego wymogu wiązałaby się z koniecznością zawierania dodatkowych umów, poza blockchainem.

Podsumowując, nabycie NFT najczęściej nie będzie wiązało się z przeniesieniem autorskich praw majątkowych, a co najwyżej z uzyskaniem licencji. Będzie ona określała dopuszczalny zakres korzystania z utworu powiązanego z tokenem. Osoby zainteresowane nabyciem tokena powinny zatem wcześniej dokładnie zapoznać się z treścią licencji. Pozwoli to uniknąć nieporozumień podobnych do tych, jak w przypadku SpiceDAO.

Autorzy wpisu: Jakub Mokrzycki i Łukasz Gil


[1] Źródło:
https://twitter.com/TheSpiceDAO/status/1482404318347153413?ref_src=twsrc%5Etfw%7Ctwcamp%5Etweetembed%7Ctwterm%5E1482404318347153413%7Ctwgr%5E%7Ctwcon%5Es1_&ref_url=https%3A%2F%2Faszdziennik.pl%2F136629grupa-nft-kupila-egzemplarz-diuny-i-mysli-ze-kupila-prawa-autorskie.

nowe technologie prawo IT

Smart contract, czyli o przyszłości zawierania umów

22 sierpnia 2018
smart contract

W ciągu całego życia zawieramy ogromną ilość umów. Większość z nich to proste, powszechne umowy zawierane w drobnych, bieżących sprawach życia codziennego. W istotnych transakcjach wymagamy jednak bardziej kompletnego uregulowania stosunku prawnego łączącego strony. Wówczas niezbędna staje się pomoc prawnika. Postęp technologiczny usprawnia jednak nasze życie na każdym kroku – obecnie również w zakresie zawierania umów. Na rynku coraz częściej spotykane są inteligentne umowy (ang. smart contract).

Czym jest smart contract?

Smart contracty to umowy zawierane w formie cyfrowej. Ich treść zakodowana jest w linijkach kodu napisanego specjalnym językiem (Solidity). Inteligentna umowa oparta jest o program komputerowy ulokowany w blockchainie, czyli rozproszonej bazie danych, nieposiadającej centralnych komputerów i scentralizowanego miejsca przechowywania danych. Smart contract to swoiste oprogramowanie, które przechowuje ustalenia obu stron podjęte w trakcie negocjacji warunków umowy, automatycznie sprawdza ich spełnienie, a następnie w przypadku ziszczenia się określonych w umowie warunków samoczynnie wykonuje (realizuje) określone w smart contratcie zobowiązania strony. Każda inteligentna umowa posiada swój wyodrębniony adres blokowy, który jest dostępny dla wszystkich jej stron.

Jak smart contract działa w praktyce?

System, o który oparte są smart contracty, działa na zasadzie warunku – „if this, then that”. Polega on na tym, że od spełnienia warunku uzależnione jest wykonanie umowy. Jako przykład można podać zawarcie umowy sprzedaży nieruchomości – wykonanie umowy nastąpi w momencie uiszczenia wskazanej w niej kwoty na rzecz drugiej strony. Jeżeli dokonano przelewu środków, ale w określonym w inteligentnej umowie terminie nie dojdzie do wydania przedmiotu świadczenia, środki te zostaną automatycznie zwrócone.

Technologia smart contractów pozwala na pójście nawet o krok dalej – gdyby wprowadzić wsparcie systemu blockchain przez urzędy, sądy, kancelarie notarialne itp., wówczas taką inteligentną umowę można by zaprogramować w ten sposób, że po spełnieniu jej głównego świadczenia zostanie ona bezpośrednio przekazana do notariusza w celu sporządzenia aktu notarialnego, co następnie pozwoli na jego automatyczne przesłanie do sądu wieczystoksięgowego w celu dokonania zmian w księgach wieczystych. Opisane działania są oczywiście daleko idącym życzeniem, gdyż ustawodawcy nie są gotowi na wprowadzenie takich rozwiązań w praktyce. Jednakże, przy tak rozwiniętej technologii, cała operacja zamiast kilku tygodni mogłaby zająć jeden dzień, a biurokracja towarzysząca tego typu procesom zmalałaby do minimum.

Dlaczego smart contract to przyszłość?

Opisywany rodzaj umów to przede wszystkim szybkość ich wykonania i łatwość realizacji. W związku z tym, że są one oparte o wspominany system blockchain, nie potrzebują pośredników do ich zawarcia i zrealizowania. Informacje zawarte w umowie są przekazywane bezpośrednio do stron, a jej wykonanie nie wymaga uczestnictwa podmiotów trzecich. Oznacza to również minimalizację kosztów i zapewnienie bezpieczeństwa takiej transakcji. Wymaga podkreślenia, że blockchain jest obecnie jednym z najbezpieczniejszych systemów przekazywania danych – nie bez powodu zaczynają z niego korzystać również banki i rządy państw.

Kiedy smart contracty staną się powszechnie dostępne?

Smart contracty to jeden z najmłodszych produktów opartych o technologię blockchain, dlatego trudno ustalić kiedy staną się one powszechnie dostępne. Smart contracty budzą jednak pewne wątpliwości pod względem ich zgodności z polskim prawem. Co prawda art. 60 kodeksu cywilnego przewiduje, że wola osoby dokonującej czynności prawnej może być wyrażona przez każde zachowanie się tej osoby, która ujawnia tę wolę w sposób dostateczny, w tym również przez ujawnienie tej woli w postaci elektronicznej, jednakże nie jest oczywistym jak prawo reagowałoby na zawieranie smart contractów, które oparte są o procesy zautomatyzowane, dokonujące się bez wiedzy osób trzecich, a nawet ich beneficjentów. Polskie prawo nie jest więc jeszcze w pełni przystosowane do obsługi smart contractu. Natomiast na horyzoncie nie widać na razie szans na jego zmiany.

prawo autorskie prawo IT

Cloud computing a transfer oprogramowania w modelu SaaS – jak kształtować umowę?

29 stycznia 2018
cloud computing

Cloud computing od kilku lat zyskuje na popularności tak wśród konsumentów, jak i przedsiębiorców. Zgodnie z badaniami Eurostat[1], w 2016 roku 21% przedsiębiorstw, działających na terenie UE, choć raz skorzystało z usług przetwarzania danych w chmurze. Najczęściej były one związane z obsługą poczty elektronicznej (65%), przechowywaniem dokumentów oraz innych plików (62%), hostingowaniem baz danych przedsiębiorstwa (44%), czy też z korzystaniem z dedykowanych aplikacji finansowych i księgowych (32%). Jednocześnie, w analogicznym okresie, jedynie 8% polskich przedsiębiorstw zdecydowało się na eksploatowanie funkcjonalności chmury obliczeniowej w swojej działalności.

Czym jest cloud computing?

Cloud computingiem (chmurą obliczeniową) określamy model dostarczania, udostępniania i/lub wykorzystania technologii informacyjnych przez wiele podmiotów jednocześnie, za pośrednictwem jednej, współdzielonej infrastruktury. Dostęp do tych technologii, w szczególności w zakresie aplikacji bądź usług, oprogramowania lub przechowywanych danych, jest możliwy w zasadzie z dowolnego urządzenia, podłączonego do sieci internetowej.

Korzystanie z chmury obliczeniowej z pewnością stanowi dla przedsiębiorstw źródło wielu korzyści ekonomicznych. Po pierwsze, przedsiębiorstwa korzystające z chmury nie muszą inwestować w tworzenie własnej infrastruktury informatycznej. Po drugie, model biznesowy przewidziany dla usług chmurowych zakłada ich pełną skalowalność. Oznacza to, że wraz ze wzmożonym zainteresowaniem na konkretne usługi chmurowe, odpowiednie zasoby informatyczne są stopniowo poszerzane w celu utrzymania akceptowalnej dla użytkowników wydajności. Skalowalność jest również istotna z punktu widzenia systemu opłat, który co do zasady funkcjonuje w modelu pay as you go (płacisz za to, co zużyjesz). Stąd też, wielkość opłat za usługi chmurowe będzie zależna od wielkości zasobów, które przedsiębiorca wykorzysta w danym okresie rozliczeniowym.

Zagrożenia dla przedsiębiorców

Z drugiej strony, korzystanie z usług chmurowych niesie dla każdego przedsiębiorcy różnego rodzaju zagrożenia. Co do zasady winny być one eliminowane stosownymi postanowieniami umownymi. Trzeba jednak pamiętać, iż korzystanie z usług chmurowych przez nieskończoną ilość podmiotów często eliminuje możliwość prowadzenia indywidualnych negocjacji co do kształtu warunków umowy, bądź też sprzyja narzucaniu przez usługodawcę konkretnych wzorców. Co więcej, użytkownik końcowy (w tym przedsiębiorca) zyskuje w zasadzie dostęp do konkretnego, już istniejącego rozwiązania informatycznego. Usługodawca nie będzie w takim przypadku zainteresowany dostosowywaniem danej usługi pod potrzeby konkretnego podmiotu.

Cloud computing w obrocie gospodarczym

Z uwagi na powyższe coraz częstszym sposobem udostępniania rozwiązań technologicznych w obrocie gospodarczym – zwłaszcza w zakresie oprogramowania – odbywa się z użyciem chmury, zazwyczaj w ramach modelu SaaS (Software as a Service). W takim przypadku usługobiorca zyskuje zdalny dostęp online do aplikacji, z której może korzystać w dowolnym momencie, bez konieczności jej instalacji na swoim urządzeniu.

Nie dochodzi tym samym do zwielokrotnienia utworu, o którym mowa w art. 74 ust. 4 pkt. 1 ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, zgodnie z którym:

Autorskie prawa majątkowe do programu komputerowego, z zastrzeżeniem przepisów art. 75 ust. 2 i 3, obejmują prawo do trwałego lub czasowego zwielokrotnienia programu komputerowego w całości lub w części jakimikolwiek środkami i w jakiejkolwiek formie; w zakresie, w którym dla wprowadzania, wyświetlania, stosowania, przekazywania i przechowywania programu komputerowego niezbędne jest jego zwielokrotnienie, czynności te wymagają zgody uprawnionego.

W praktyce powyższe wywołuje pewne wątpliwości, co do konieczności udzielania usługobiorcom licencji do korzystania z oprogramowania. Wydaje się jednak, że stosowne postanowienia licencyjne winny się w takich umowach znaleźć, chociażby z uwagi na niepewność prawną w tym zakresie.

O jakie postanowienia warto zadbać w umowie?

Udostępnianie oprogramowania w ramach modelu SaaS powinno odbywać się na podstawie zawieranych pomiędzy stronami umów o świadczenie usług. Poza ogólnymi postanowieniami umownymi – określającymi strony bądź przedmiot umowy – ważne są w tym zakresie:

  • postanowienia dotyczące prawa właściwego bądź jurysdykcji;
  • udzielenie licencji (zwłaszcza określenie czasu trwania oraz terytorium obowiązywania licencji; dostosowanie pól eksploatacji do udostępnianego oprogramowania w modelu SaaS; kwestia udzielania sublicencji; odpowiedzialność za wady prawne i usterki);
  • określenie modelu i zasad obliczania wynagrodzenia dla usługodawcy;
  • obowiązki usługodawcy w zakresie zapewnienia odpowiedniego poziomu bezpieczeństwa, tak w zakresie przetwarzania danych osobowych (konieczność dostosowania się do RODO), jak i w zakresie ochrony cyberbezpieczeństwa (konieczność dostosowania się do przepisów dyrektywy NIS oraz ustaw o krajowym systemie cyberbezpieczeństwa);
  • postanowienia dotyczące przenoszalności danych, kształtujących uprawnienie usługobiorcy do migracji danych w celu dalszego ich wykorzystywania, dokonywane w określonym trybie oraz z zachowaniem odpowiednich obowiązków/procedur/terminów;
  • zasady rozwiązywania/wypowiadania umów oraz ważne w tym kontekście ww. postanowienia dot. przenoszalności danych – odpowiednio skonstruowane klauzule pozwolą ograniczyć zjawisko vendor lock-in’u (tj. uzależnienia się od usługodawcy);
  • tzw. klauzule SLA, tj. postanowienia zobowiązujące usługodawcę do zachowania odpowiedniego poziomu usług;
  • określenie procedury zgłaszania błędów oprogramowania (usterek) oraz modyfikacja jego funkcjonalności na żądanie/wniosek usługobiorcy;
  • kary umowne związane z naruszeniem postanowień umownych w zakresie SLA, przenoszalności danych, niezapewnienia odpowiedniego poziomu bezpieczeństwa.

[i] Eurostat, Cloud computing – statistics on the use by enterprises, 2016; http://ec.europa.eu/eurostat/statistics-explained/index.php/Cloud_computing_-_statistics_on_the_use_by_enterprises#Factors_preventing_enterprises_from_using_cloud_computing_.282014_survey.29