Browsing Tag

patenty

aktualności patenty własność przemysłowa wzory przemysłowe

Nowa rzeczywistość prawa własności przemysłowej

23 maja 2022

Po prawie 22 latach i 27 nowelizacjach, Ministerstwo ds. Rozwoju i Technologii uznało, że pora dokonać gruntownej weryfikacji obowiązujących przepisów prawa własności przemysłowej. W związku z tym, 25 kwietnia 2022 r. do konsultacji społecznych został przedstawiony projekt całkowicie nowej ustawy – Prawo własności przemysłowej (Nr projektu: UD263, dalej jako „Projekt”).

Projekt wprowadza liczne rozwiązania, które mają uprościć i przyspieszyć proces zgłaszania wytworów oraz obniżyć koszty z nim związane. Ma to skłonić podmioty uprawnione z tytułu praw własności przemysłowej do samodzielnej ich rejestracji.

Wprowadzenie wstępnego zgłoszenia wynalazku

Już w początkowych artykułach Projektu można znaleźć nową instytucję wstępnego zgłoszenia wynalazku, która została zaczerpnięta z systemu prawnego Stanów Zjednoczonych. Jest to uproszczona procedura zgłoszenia wynalazku, która, jeżeli zostanie przeprowadzona zgodnie ze wszystkimi wymogami formalnymi, pozwala na uznanie zgłoszenia wynalazku za dokonane w dniu przedstawienia wstępnego zgłoszenia. Według założeń Ministerstwa, nowa procedura ma umożliwiać sytuację, kiedy to sam opis i rysunek wynalazku, nieposiadający jeszcze konkretnych zastrzeżeń patentowych, wystarczy do uzyskania pierwszeństwa w Urzędzie Patentowym. 

Wynalazca otrzymuje w ten sposób dodatkowe 12 miesięcy, podczas których może pracować nad przedmiotem swojego zgłoszenia, a nawet go ujawnić, bez obaw o niespełnienie przesłanki nowości. W tym terminie należy dokonać właściwego zgłoszenia. Uchybienie terminowi oznaczania utratę pierwszeństwa, ponieważ termin nie podlega przywróceniu.

Depozyt jako ochrona tajemnicy przedsiębiorstwa

W Projekcie odnalazła się także instytucja depozytu, prowadzonego przez Urząd Patentowy, do którego będzie można składać informacje techniczne i technologiczne, stanowiące tajemnicę przedsiębiorstwa.

Założenia takiej instytucji nie są nowe – stosowane są już np. na Węgrzech, gdzie obowiązuje Traktat budapeszteński o międzynarodowym uznawaniu depozytu mikroorganizmów dla celów postępowania patentowego (1977). Ponadto, są one zgodne z dyrektywą Parlamentu UE 2016/943 z dnia 8 czerwca 2016 r. w sprawie ochrony niejawnego know-how i niejawnych informacji handlowych (tajemnic przedsiębiorstwa) przed ich bezprawnym pozyskiwaniem, wykorzystywaniem i ujawnianiem.

Depozyt będzie ogromnym ułatwieniem w postępowaniach z zakresu nieuczciwej konkurencji, w których strona z łatwością będzie mogła wykazać pierwszeństwo stosowanych przez siebie rozwiązań w oparciu o datę złożenia do depozytu. Złożenie do depozytu nie rozstrzyga jednak ani charakteru informacji ani uprawnień składającej je osoby.

Oprócz ułatwienia proceduralnego i łatwiejszego uzasadnienia zabezpieczenia tymczasowego, procedura złożenia dokumentów do depozytu, może stanowić okazję do ustrukturyzowania informacji, które podmiot uzna za poufne. Jest to o tyle istotne, że sam fakt złożenia dokumentacji do depozytu nie nadaje mu cech poufności, jedynie potwierdza posiadanie przez podmiot danych informacji w określonym momencie.

Udzielenie ochrony wzorów użytkowych za pomocą systemu rejestrowanego

Kolejnym pomysłem, które ma za zadanie znacząco przyspieszyć proces przyznawania ochrony wzorom użytkowym, jest zastąpienie obecnego systemu badawczego systemem rejestrowanym. Ochrona byłaby udzielana przez Urząd Patentowy, kiedy wniosek spełni wszystkie wymogi zawarte w zgłoszeniu wzoru użytkowego i towarzyszącym mu opisie, zastrzeżeniach i rysunkach, a przy tym nie zachodzą oczywiste przeszkody – wynikające z treści przedłożonych dokumentów, takie jak chociażby brak przesłanki nowości, technicznego charakteru i zdolności do przemysłowego zastosowania.

Zastąpienie tego systemu trybem rejestrowanym pozwoli na znaczące przyspieszenie procesu rejestracji, bo aż o połowę (z 24 miesięcy do 12 miesięcy). Pozwoli to na zwiększenie liczby zgłoszeń, przyspieszenie procesu rejestracji, przy jednoczesnym zachowaniu ochrony wytworów, co podkreśla się w komunikacie Ministerstwa Rozwoju i Technologii, dostępnym na stronie gov.pl: „Urząd Patentowy RP będzie odmawiał udzielania ochrony na rozwiązania, które w sposób oczywisty nie spełniają przesłanek do uzyskania ochrony. Co więcej, pozostali uczestnicy rynku będą nadal chronieni, ponieważ przy dochodzeniu roszczeń z zarejestrowanego w ten sposób prawa uprawniony będzie musiał załączyć do pozwu sprawozdanie ze stanu techniki.” Celem jest zapobieżenie nadużyciom, polegającym na dochodzeniu ochrony w odniesieniu do wytworów nie cechujących nowością.

Zmiana wysokości opłat zgłoszeniowych

Opłaty zgłoszeniowe za poszczególne czynności zostały ujednolicone dla: wynalazków, znaków towarowych, wzorów użytkowych czy przemysłowych, oznaczeń geograficznych i topografii układu scalonego. Oznaczać to będzie złączenie różnych opłat, tj. zgłoszeniowej, za publikację oraz za pierwszy okres ochrony w jedną opłatę, a co za tym idzie – obniżenie kosztu zgłoszenia i korzystania z wytworu.

Ponadto, wprowadzono rozwiązania, które mają na celu zachętę twórców do rejestrowania przedmiotów własności przemysłowej. Jednym z nich jest „zniżka” wysokości opłaty, jeżeli w przeciągu 3 miesięcy zgłaszający dokona zgłoszeń co najmniej trzech różnych wytworów. Wówczas może on wnioskować o obniżenie opłaty od każdego zgłoszenia o 30%.

Postępowania sporne co do zasady będą się odbywały na posiedzeniach niejawnych

Zasadą będzie rozpoznawanie spraw przed Urzędem Patentowym na posiedzeniach niejawnych, z wyjątkami wskazanymi w art. 385 ust 2 Projektu. Między innymi, rozprawa będzie odbywać się z urzędu albo na wniosek strony – kiedy Urząd Patentowy uzna jej przeprowadzenie za celowe, oraz gdy prowadzić to będzie do przyśpieszenia postępowania lub wyjaśnienia istotnych okoliczności sprawy.

Potencjalne zagrożenia i utrudnienia

Projekt jest pełen zmian, które mają za zadanie pomóc twórcom zgłaszanych wytworów i usprawnić ich rejestrację. Jednakże należy mieć także na uwadze potencjalne ryzyka dla podmiotów zainteresowanych.

Jedną ze zmian, która może budzić wątpliwość, jest przeniesienie sporów w postępowaniach spornych na posiedzenia niejawne. Celem jest znaczące przyspieszenie rozstrzygania spraw, jednak biorąc pod uwagę kontradyktoryjny charakter postępowania spornego, pozbawienie stron możliwości udziału może mieć ujemny skutek dla ich praw i wyniku postępowania. Ograniczona inicjatywa Urzędu Patentowego w zakresie zbierania materiału dowodowego i wyjaśniania z urzędu istotnych dla wyniku sprawy okoliczności, może prowadzić do sankcjonowania rozstrzygnięć, nie uwzględniających wszystkich okoliczności, o których przedstawienie i odpowiednie uargumentowanie zadba w tym modelu postępowania tylko sama strona.

Pewne ryzyko niesie też ze sobą również nowy system rejestracji. Pominięcie dokładnego badania merytorycznego prowadzonego przez Urząd Patentowy i rejestracja jedynie po spełnieniu wymogów formalnych, może skutkować udzieleniem ochrony na wytwory nie spełniające ustawowych przesłanek. Prowadzić to może do kierowania niezasadnych roszczeń o zakazanie korzystania z chronionych rozwiązań.

Odwrotny skutek od zamierzonego może mieć również połączenie opłaty zgłoszeniowej i opłaty za pierwszy udzielony okres ochrony. Połączenie tych opłat, może sprawić, że w sytuacji decyzji odmownej rejestrujący straci więcej niż wówczas, gdy opłaty były rozdzielone.

Kto na tym skorzysta?

Nowa ustawa była przygotowywana przede wszystkim z myślą o podmiotach, które chcą efektywniej i taniej rejestrować swoje wytwory, jednak ustawodawca uwzględnił tutaj również interes publiczny.

Zdaniem Ministra Rozwoju i Technologii, Waldemara Budy, kluczowa dla nowoczesnej gospodarki jest właśnie efektywna ochrona własności intelektualnej. Badania OECD i EUIPO pokazują, że firmy będące właścicielami praw własności intelektualnej mają wyższe przychody, są bardziej produktywne, zwiększa się ich skłonność do podejmowania działalności eksportowej, a to wszystko buduje ich potencjał rozwojowy. Wzrost gospodarczy jest w coraz większym stopniu uzależniony od niematerialnych aktywów”.

Stanowisko to podziela Wiceminister Mariusz Jerzy Golecki i dodaje, że efektywna ochrona nabiera znaczenia, gdy widzimy strukturalne przemiany w gospodarce światowej. Nieustannie zachodzące zmiany demograficzne i klimatyczne sprawiają, że należy istotnie uzależnić wzrost gospodarczy od niematerialnych aktywów, ponieważ ludzka pomysłowość jest zasobem, które się nie zużywa. Ponadto dodał, że: „Reformując prawo własności przemysłowej w tak dużym zakresie, robimy ukłon w stronę najbardziej kreatywnej części polskiej gospodarki.

Jeżeli konsultacje przebiegną pozytywnie, to już od jesieni przyszłego roku będzie można skorzystać z ochrony wytworów własności przemysłowej w oparciu o nową ustawę i sprawdzić, czy zmiany w istocie przyczynią się do wzrostu zasobności uprawnionych oraz do spodziewanego wzrostu ich konkurencyjności.

patenty sztuczna inteligencja własność przemysłowa

Czy uzyskanie patentu na wynalazek jest w zasięgu sztucznej inteligencji?

31 stycznia 2022

Niekwestionowany jest coraz większy wpływ sztucznej inteligencji na otaczającą nas rzeczywistość, o czym świadczy jej wykorzystanie w innowacjach technologicznych czy twórczości artystycznej. Zagadnienie osobowości prawnej sztucznej inteligencji jest ciągłym wyzwaniem dla sądów i organów patentowych, obejmującym również aktualną dyskusję wokół możliwości jej uznania za twórcę wynalazków.

Uprawniony do uzyskania patentu na wynalazek

Prawo do uzyskania patentu, prawa ochronnego albo prawa z rejestracji co do zasady przysługuje twórcy[1]. Na gruncie polskiego prawa, a przede wszystkim ustawy z dnia 30 czerwca 2000 r. – Prawo własności przemysłowej (dalej jako: „PWP”), pojęcie twórcy wprawdzie nie zostało zdefiniowane. Przyjmowane jest jednak stanowisko, odzwierciedlone także w obcych systemach prawnych, zgodnie z którym twórcą jest wyłącznie osoba fizyczna. Zarówno w polskiej ustawie, jak i w ustawach innych państw oraz międzynarodowych konwencjach patentowych, zrezygnowano nadto z definiowania pojęcia wynalazku. Co do zasady, wskazywane są jedynie kryteria wymagane dla uzyskania ochrony patentowej. Zgodnie z art. 24 PWP: „patenty są udzielane – bez względu na dziedzinę techniki – na wynalazki, które są nowe, posiadają poziom wynalazczy i nadają się do przemysłowego stosowania[2].

Kazus DABUS, czyli dążenie do uznania maszyny za twórcę

DABUS (ang. Device for the Autonomous Bootstrapping of Unified Sentience) jest systemem sztucznej inteligencji, a dr Stephen Thaler jest właścicielem praw autorskich przysługujących do jego kodu źródłowego oraz komputera, na którym operuje system. DABUS został zaprogramowany do samodzielnego wytwarzania wynalazków, wśród których przede wszystkim znajduje się projekt pojemnika na żywność oraz „urządzenia i metody przyciągania zwiększonej uwagi”, czyli fraktalne[3] sygnały świetlne, migoczące w sposób naśladujący ludzką aktywność neuronalną.

W poszukiwaniu ochrony patentowej wynalazków dr Thaler występował do urzędów patentowych oraz sądów w wielu państwach na całym świecie. Zgłoszenia składał z zastrzeżeniem, że jest właścicielem maszyny, a DABUS jest w istocie twórcą wynalazków.

Organy patentowe w kontrze do sztucznej inteligencji

Urząd Patentowy w Republice Południowej Afryki udzielił patentu w lipcu 2021 r., stwierdzając, że wynalazek został „autonomicznie wygenerowany przez sztuczną inteligencję”[4]. Decyzja była przedmiotem krytyki wśród specjalistów prawa własności intelektualnej. Urzędy patentowe w Wielkiej Brytanii i Stanach Zjednoczonych jednoznacznie odrzuciły zgłoszenie. Uzasadniały, że system DABUS nie jest istotą ludzką, stąd w zgłoszeniu patentowym nie może zostać wskazany jako wynalazca. Ponadto, Sąd Okręgowy Stanów Zjednoczonych dla Wschodniego Okręgu Wirginii podkreślił, że maszyna nie mogłaby złożyć wymaganego w postępowaniu o udzieleniu patentu oświadczenia, że jest pierwotnym wynalazcą lub pierwotnym współtwórcą wynalazku.

Z drugiej strony, Federalny Sąd Patentowy w Niemczech wskazał pewien kierunek interpretacyjny w zakresie rejestracji wynalazków sztucznej inteligencji – osoba fizyczna odpowiedzialna za proces twórczy musi zostać wskazana jako wynalazca w zgłoszeniu patentowym, które może być następczo uzupełnione z uwzględnieniem w nim sztucznej inteligencji. Niemiecki Sąd Patentowy bezpośrednio nie uznał więc sztucznej inteligencji za twórcę, lecz dopuszcza ją jako „substytut” osoby fizycznej będącej faktycznym wynalazcą (np. programista systemu).

Wynalazca, a uprawniony z patentu – odrębności wskazane w wyroku australijskiego sądu

Urząd Patentowy w Australii odrzucił zgłoszenie określające DABUS jako twórcę. Po odwołaniu od decyzji, Sąd Federalny w Australii wydał jednak przełomowy wyrok (sprawa Thaler v Commissioner of Patents[5]), w którym wskazano, że sztuczna inteligencja może być uznana za wynalazcę. Dokonał przy tym istotnego rozróżnienia – sztuczna inteligencja nie może być jednocześnie wynalazcą i właścicielem patentu w świetle prawa australijskiego. To oznacza, że wynalazca nie musi być człowiekiem (pojęcie „wynalazca” wskazuje jedynie na wykonawcę czynności), lecz musi być nim  właściciel patentu. Czerpanie korzyści z patentu jest wyłącznym uprawnieniem osób fizycznych będących podmiotami praw i obowiązków, a zatem wszelkie prawa do wynalazku uzyska dr Thaler.

Europejski Urząd Patentowy za ścisłą wykładnią

W połączonych sprawach J 8/20 i J 9/20 Europejski Urząd Patentowy (dalej jako: “EPO”) odrzucił obydwa zgłoszenia patentowe złożone w 2018 r. przez dr. Thalera[6]. W najnowszej odsłonie sprawy, Izba Odwoławcza EPO (Legal Board of Appeal) w dniu 21 grudnia 2021 r. ogłosiła decyzję o oddaleniu odwołania zgłaszającego. Stanowisko Izby potwierdziło treść poprzedniej decyzji w przedmiotowej sprawie – zgodnie z Europejską Konwencją Patentową (dalej jako: “EPC”), wynalazca wskazany w patencie europejskim musi być osobą fizyczną posiadającą zdolność prawną[7].

W świetle art. 81 EPC, wskazanie maszyny jako wynalazcy nie spełnia prawnie określonych wymogów. Co istotne, maszyna nie mogłaby przenieść żadnych praw na zgłaszającego. Decyzja wraz z jej szczegółowym uzasadnieniem wkrótce zostaną publicznie udostępnione.

W obecnym stanie prawnym, priorytetem wciąż pozostaje ochrona wynalazczości osoby fizycznej, a sztuczna inteligencja nie może skorzystać z przywilejów przysługujących twórcom. Decyzje sądów i organów w sprawie DABUS niemniej stanowią ważne głosy w kształtowaniu kierunków zmian w prawie własności intelektualnej, niejako wymuszanych postępem technologicznym.

Autorka wpisu: Kinga Sasimowska


[1] Art. 8 PWP, przy czym art. 11 ust. 2-5 PWP wskazuje inne niż twórca podmioty uprawnione do uzyskania patentu.

[2] Kryteria z art. 24 PWP uściślono kolejno w art. 25-27 PWP.

[3] Fraktale – figury geometryczne, których małe fragmenty oglądane w powiększeniu wyglądają tak samo jak cała figura. Charakteryzują się „nieskończonym samopodobieństwem”.

[4] Dziennik Patentowy RPA, wyd. 54(7) z dnia 28.07.2021 r., s. 255, dostępny pod adresem:

https://iponline.cipc.co.za/Publications/PublishedJournals/E_Journal_July%202021%20Part%202.pdf.

[5] Wyrok Sądu Federalnego w Australii z dnia 30.07.2021 r., [2021] FCA 879, dostępny pod adresem:

https://www.judgments.fedcourt.gov.au/judgments/Judgments/fca/single/2021/2021fca0879.

[6] Zgłoszenia patentowe EP 18275163.6 oraz EP 18275174.3, dostępne pod adresami:

https://register.epo.org/application?number=EP18275163 oraz https://register.epo.org/application?number=EP18275174.

[7] Komunikat prasowy EPO dotyczący decyzji Izby Odwoławczej z dnia 21.12.2021 r. w połączonych sprawach J 8/20 oraz J 9/20, dostępny pod adresem:

https://www.epo.org/law-practice/case-law-appeals/communications/2021/20211221.html.

patenty własność przemysłowa

Kto wygra wojnę patentową o smartfona?

7 kwietnia 2017

Ponad 10 lat temu, a dokładnie 9 stycznia 2007 roku, Steve Jobs na konferencji Apple przedstawił światu jedno z najważniejszych technologii, które na zawsze zrewolucjonizowały rynek technologii mobilnych – iPhone ’a (film z konferencji – https://www.youtube.com/watch?v=x7qPAY9JqE4).

Dziś większość z nas nie wyobraża sobie funkcjonowania bez smartfona. Duży popyt* na tego typu urządzenia powoduje, że wiodące firmy specjalizujące się w technologiach mobilnych prześcigają się o nowe rozwiązania technologiczne pozwalające na uzyskanie przewagi na rynku.

Owocem starań przedsiębiorców są przede wszystkim prawa patentowe, które przyznają uprawnionym szerokie spektrum możliwości w zakresie wyłącznego korzystania z danego wynalazku. Pozwalają bowiem nie tylko na zastosowanie autorskiej technologii w smartfonie, ale także na licencjonowanie rozwiązania konkurentom. Nadto dysponent tego rodzaju praw bezwzględnych dysponuje odpowiednimi środkami prawnymi w celu zapobieżenia ewentualnym naruszeniom patentowym, chociażby poprzez wytaczanie powództw.

Nie dziwi więc, że liczba patentów przyznanych przedsiębiorcom na rynku patentowym w samym roku 2012 przekroczyła liczbę 250.000. Równie imponująco przedstawia się wielość spraw związanych z naruszeniami patentowymi do konkretnych rozwiązań technologicznych. W zasadzie każdy miesiąc przynosi nowe spory pomiędzy wiodącymi markami w branży, tj. Apple, Microsoft, Samsung, HTC, Huawei (a także między dostawcami komponentów).

Warto w tym miejscu wspomnieć chociażby o ostatniej decyzji Koreańskiej Komisji Wolnego Handlu (dalej: „KFTC”) w sprawie nałożenia rekordowej kary na amerykańskie przedsiębiorstwo Qualcomm. Gigant z San Diego jest posiadaczem wielu patentów istotnych dla stosowania standardu dotyczącego produkcji tzw. procesora pasma podstawowego powszechnie stosowanego w smartfonach. Istnienie takiej technologii niejako warunkuje działalność smartfona, gdyż bez odpowiedniego procesora funkcjonowanie urządzenia jest niemożliwe.

Qualcomm wykorzystując fakt posiadania istotnej dla rynku technologii nadużywał swojej pozycji faktycznego monopolisty między innymi poprzez zawyżanie opłat licencyjnych. Postanowienie KFTC otworzyło furtkę dla pozostałych konkurentów do domagania się odszkodowań od amerykańskiego przedsiębiorstwa. Co więcej, na przywołane postanowienie KFTC powołują się także organy antymonopolowe innych państw. Tytułem przykładu, niedługo po stwierdzeniu nadużyć przez koreański organ antymonopolowy Komisja Wolnego Handlu w USA pozwała Qualcomm opierając swoje powództwo na rozważaniach podjętych przez KFTC, zarzucając monopoliście z San Diego bezprawne narzucanie warunków umownych m.in. firmie Apple.

Funkcjonujemy więc w rzeczywistości tzw. gąszczy patentowych. Gąszcze patentowe są określane jako zjawisko istnienia zbyt dużej liczby praw patentowych na określonym rynku. Efektem jest znaczna trudność, a nawet niemożliwość konstruowania lub korzystania z technologii bez naruszania cudzych praw własności intelektualnych. Duże przedsiębiorstwa wykorzystują to zjawisko i zawzięcie walczą o swoją pozycję na rynku smartfonów poprzez wzajemne wytaczanie powództw.

Odpowiadając na postawione przeze mnie w tytule wpisu pytanie należy stwierdzić, że na razie nie mamy żadnych podstaw do ostatecznego wytypowania „zwycięzcy” wspomnianych potyczek. Wydaje się jednak, że nie powinniśmy oceniać  rzeczonego pytania pod kątem tego, który z przedsiębiorców będzie głównym beneficjentem prowadzenia wojen patentowych o rynek smartfonów. Przede wszystkim triumfować ma konsument, który jako użytkownik końcowy technologii mobilnych winien otrzymać urządzenie wysokie jakościowo, tanie oraz funkcjonalne.

Na sam koniec warto zaznaczyć, że w systemie prawnym istnieją instytucje, które stwarzają możliwości do zakończenia wspomnianych wojen, takie jak: instytucje clearingowe, zasoby patentowe czy licencje krzyżowe – jest to już jednak temat na kolejny artykuł. Na chwilę obecną pozostaje nam jedynie możliwość biernego obserwowania, jak rozgrywają się postępowania sądowe pomiędzy największymi graczami na rynku.

*Globalny przychód na rynku smartfonów w samym roku 2016 wyniósł $428.9 mld. Zob. statystyki na: https://www.statista.com/topics/840/smartphones/