Zapraszam do przeczytania wywiadu na temat korzyści płynących z dbania o ochronę własności intelektualnej, który został opublikowany w magazynie „Businesswoman & life” (wydanie: kwiecień – maj 2016, nr 31).
Echa wyroku Trybunału Konstytucyjnego w sprawie zgodności z Konstytucją art. 79 Prawa Autorskiego
9 maja 2016Nie cichną echa wyroku Trybunału Konstytucyjnego z dnia 23.06.2015 r. (sygn. SK 32/14), w którym uznano, że roszczenie o zapłatę trzykrotności wynagrodzenia za naruszenie praw majątkowych jest niezgodne z konstytucją, ze względu na zbyt dotkliwą sankcję wobec sprawcy deliktu (nieproporcjonalną do wyrządzonej szkody). Jedna ze spraw, której rozstrzygnięcie oparto na ww. wyroku toczyła się przed Sądem Apelacyjnym w Krakowie (sygn. akt I ACa 1251/15). Dotyczyła ona naruszenia autorskich praw majątkowych do artystycznej fotografii wykonanej znanej socjolożce prof. Jadwidze Staniszkis. Zdjęcie to zostało bez zgody fotografa kilkukrotnie wykorzystane na stronie internetowej jednej ze stacji radiowych. O ile kwestia zawinienia przy naruszeniu autorskich praw majątkowych do fotografii okazała się być bezsporna w ocenie sądów, problem wysokości dochodzonego odszkodowania wzbudził uzasadnione wątpliwości.
Sąd Apelacyjny, rozpatrujący sprawę już po opublikowaniu wyroku TK, uznał, że wprawdzie art. 79 prawa autorskiego (dalej jako: „PrAut”) utracił moc w części dotyczącej trzykrotności wynagrodzenia, to jednak nic nie stoi na przeszkodzie, aby zastosować powołany przepis w takim zakresie w jakim on nadal obowiązuje. Uwzględniając apelację twórcy, pomniejszył więc do wysokości dwukrotności stosownego wynagrodzenia kwotę, do której zapłaty zobowiązał pozwaną stację radiową sąd okręgowy.
Wyrok Sądu Apelacyjnego zwraca uwagę na istnienie nieścisłości w regulacji dotyczącej odszkodowania za naruszenie majątkowych praw autorskich, jaka pojawiła się po wydaniu wyroku przez TK. Z literalnego brzmienia art. 79 PrAut wynika obecnie, że uprawniony, którego autorskie prawa majątkowe zostały naruszone w sposób niezawiniony może żądać naprawienia szkody na zasadach ogólnych lub poprzez zapłatę sumy pieniężnej w wysokości odpowiadającej dwukrotności stosownego wynagrodzenia. Natomiast kiedy naruszenie będzie zawinione to uprawnionemu przysługuje wyłącznie odszkodowanie dochodzone na zasadach ogólnych. Prowadzi to do kuriozum, w którym osoba, nieświadoma dokonanego naruszenia może ponosić wyższą odpowiedzialność za delikt niż ta, której działanie jest zawinione. Jednak interpretacja może pójść również w kierunku przyjętym przez Sąd Apelacyjny, który dopuścił możliwość dochodzenia wynagrodzenia w podwójnej wysokości w każdej sytuacji, wskazując, że specyfika deliktów na gruncie prawa autorskiego wymaga zastosowania szczególnych zasad odpowiedzialności.
Dlatego też ustawodawca powinien podjąć niezwłoczne działania, celem uniknięcia rozbieżności, jakie mogą powstać pomiędzy interpretacją art. 79 PrAut, przyjmowaną w orzecznictwie, a generalną zasadą wyrażoną w wyroku TK, który podważył sam mechanizm dochodzenia zryczałtowanego odszkodowania (wyrok dotyczący niekonstytucyjności w zakresie trzykrotności wynagrodzenia wynikał ze związania TK zakresem zaskarżenia). Przy czym w trakcie prac legislacyjnych należy wziąć pod uwagę zarówno dostosowanie komentowanego przepisu do jego pełnej zgodności z konstytucją, jak i potrzebę zapewnienia skutecznej ochrony majątkowych praw autorskich.
Czy wyrok SO w Świdnicy dotyczący opłat za odbiór muzyki w salonie fryzjerskim ma charakter precedensowy?
28 kwietnia 2014Na mocy tego orzeczenia (wydanego dn. 14.04.2014 r. oraz szeroko komentowanego w mediach) sąd oddalił powództwo ZAIKS o zapłatę wynagrodzenia z tytułu odtwarzania muzyki z radia w salonie fryzjerskim. Jak wynika z relacji medialnych, sąd uznał, że muzyka w tym wypadku nie miała znaczenia dla poziomu zarobków zakładu fryzjerskiego, ponieważ „klient przychodzi do zakładu fryzjerskiego, aby się ostrzyc, a nie słuchać muzyki”.
Czy „producenci oprogramowania” mogą efektywnie korzystać z „zabezpieczenia dowodu”?
14 marca 2014Co może zrobić producent oprogramowania, jeśli posiada pewną wiedzę, że jego kontrahent używa dostarczonego mu oprogramowania po wygaśnięciu licencji? Rozsądek nakazywałby w takiej sytuacji dowodowe udokumentowanie tego faktu, a następnie wystąpienie z żądaniem zapłaty odszkodowania w wysokości odpowiadającej trzykrotności opłaty licencyjnej (odszkodowania w takiej wysokości można domagać się, jeśli naruszenie praw autorskich jest zawinione). Pewna trudność jaka się pojawia to procesowe udokumentowanie tego faktu, czyli dostarczenie do sądu dowodu, z którego wynika, że program używany przez naszego kontrahenta do obsługi określonej funkcjonalności to w dalszym ciągu nasz program, a nie np. program dostarczony przez konkurenta. Ponieważ oprogramowanie takie używane jest niejako wewnątrz przedsiębiorstwa, fakt ten niewątpliwe trudno udokumentować.