Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej wyrokiem z dnia 26 kwietnia 2022 r. odmówił stwierdzenia nieważności Artykułu 17 ust. 4 lit. b) i Artykuł 17 ust. 4 lit c) in fine, tj. w części obejmującej sformułowanie „a także dołożyli wszelkich starań, aby zapobiec ich przyszłemu zamieszczeniu, zgodnie z lit b)” Dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2019/790 z dnia 17 kwietnia 2019 r. w sprawie prawa autorskiego i praw pokrewnych na jednolitym rynku cyfrowym oraz zmiany dyrektyw 96/9/WE i 2001/29/WE (Dyrektywa 2019/790).
Zaskarżone przepisy nakładają na dostawców usług udostępniania treści on-line, takich jak Google, Facebook, YouTube obowiązek zapewnienia, że treści co do których posiadają pozytywną informację o przysługujących uprawnionemu prawach autorskich lub pokrewnych nie tylko zostaną zablokowane w przypadku zgłoszenia naruszenia, ale także nie będą przedmiotem naruszeń w przyszłości.
Czy to cenzura prewencyjna?
Skarga została wniesiona przez Polskę, która argumentowała, że nowy mechanizm ochrony praw autorskich i praw pokrewnych, wprowadzony w Artykule 17 Dyrektywy 2019/790 prowadzi do prewencyjnego monitorowania wszystkich treści, które użytkownicy będą chcieli umieścić online (motyw 24 uzasadnienia wyroku). Obowiązek taki został, zdaniem Polski, nałożony na usługodawców, którym w celu jego wykonania pozostawiono wolną rękę w doborze mechanizmów uprzedniego weryfikowania i filtrowania (motyw 59 uzasadnienia wyroku). To oznacza brak jasnych i precyzyjnych reguł dotyczących tego, jak dostawcy usług udostępniania treści online mają wypełnić obowiązki wynikające z nowego mechanizmu ochrony. Szczególnie zwrócono uwagę na możliwość automatycznego blokowania treści lub znacznego opóźnienia jej publikacji ze skutkiem utraty jej wartości lub przydatności (motyw 60 uzasadnienia wyroku). Brak jasnych i precyzyjnych reguł narusza w ocenie Polski istotę prawa podstawowego wyrażonego w Artykule 11 Karty Praw Podstawowych Unii Europejskiej, a zatem prawa do wolności wypowiedzi i jednocześnie nie spełnia wymogów ograniczenia praw podstawowych, zawartych w Artykule 52 tej Karty czyli zasady proporcjonalności.
Przyjmuje się, że aby spełnić wymóg proporcjonalności, uregulowanie prowadzące do ingerencji w prawa podstawowe powinno być dokonane ustawą oraz zawierać jasne i precyzyjne reguły dotyczące zastosowania środka ograniczającego te prawa i jednocześnie ustanawiać jasne minimalne zabezpieczenia pozwalające na realną ochronę przed nadużyciem (motyw 67 uzasadnienia wyroku).
Filtrowanie i blokowanie nie może dotyczyć treści zgodnych z prawem
Trybunał przyznał, że zaskarżone przepisy Artykułu 17 Dyrektywy 2019/790 nie określają konkretnych środków, jakie muszą przyjąć usługodawcy, aby zapewnić brak dostępu do poszczególnych chronionych treści (motyw 79 uzasadnienia wyroku). Powołując się jednak na orzecznictwo Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, wyjaśnił dalej, że wymaganie by wszelkie ograniczenia korzystania z prawa podstawowego były przewidziane przez ustawę, nie wyklucza, by uregulowanie zawierające to ograniczenie było sformułowane w sposób otwarty, tak aby można je było dostosować do zmieniających się sytuacji. O zachowaniu zasady proporcjonalności decydują też gwarancje określone w Artykule 17 ust. 7 – 10 Dyrektywy 2019/790, a więc między innymi wyłączenie środków, które filtrują i blokują zgodne z prawem treści w trakcie ich zamieszczania online (motyw 87 uzasadnienia wyroku), zapewnienie zaskarżania zablokowania treści, które będzie rozstrzygane przez człowieka a nie algorytm, a także zapewnienie aby użytkownicy posiadali prawo zamieszczania i udostępniania treści generowanych przez siebie do celów takich jak cytowanie, krytykowanie, recenzowanie, karykaturowanie, parodiowanie i pastisz (motyw 87 uzasadnienia wyroku).
Skutki wyroku dla dostarczycieli treści i użytkowników sieci
Wyrok prowadzi do utrzymania w mocy wszystkich postanowień Dyrektywy 2019/790 i konieczności jej implementowania przez Polskę w dotychczas ustalonym brzmieniu. Jej postanowienia mają zapewnić użytkownikom możliwość korzystania z praw autorskich w granicach określonych do tej pory przez eksploatację praw autorskich w rzeczywistości „analogowej”, a uprawnionym, w szczególności twórcom i wydawcom, możliwość walki z ciągłymi naruszeniami praw autorskich w Internecie, czyli pojawianiem ponownym treści, co do których już zgłoszono naruszenie praw autorskich. Dla usługodawców wyrok oznacza nie tylko konieczność natychmiastowego reagowania na zgłoszenia naruszenia, do czego byli już zobowiązani na podstawie dotychczasowych przepisów, ale także trwałego blokowania treści użytkowników, którzy dopuszczali się udokumentowanych naruszeń prawa w przeszłości. Każdorazowo decydujące będzie posiadanie przez usługodawcę pozytywnej informacji o przysługujących prawach autorskich, więc prewencyjne, i co ważniejsze dowolne blokowanie treści przez usługodawców nie będzie chronione przepisami Dyrektywy 2019/790.
Brak komentarzy