Browsing Tag

towary

własność przemysłowa znaki towarowe

Red Bull utracił znak towarowy w postaci zestawienia kolorów

14 stycznia 2020

Red Bull utracił znak towarowy w postaci zestawienia kolorów srebrnego i niebieskiego. Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) w wyroku z dnia 29 lipca 2019 r. (C-124/18) uznał, że znak towarowy utworzony przez kombinację kolorów powinien być opatrzony dokładną dyspozycją z góry określającą stałe połączenie tych kolorów. Ani znak:

należący do spółki Red Bull GmbH ani jego opis nie precyzują w sposób wystarczający sposobu i proporcji połączenia kolorów.

Stan faktyczny

W 2002 r. Red Bull GmbH zgłosił do rejestracji znak towarowy:

który opisał jako „kolory niebieski (RAL 5002) i srebrny (RAL 9006). Proporcja kolorów wynosi około 50%–50%”. Znak zgłoszono i zarejestrowano do oznaczania napojów energetycznych.

W 2010 r. Red Bull zgłosił i zarejestrował w EUIPO drugi znak towarowy, taki sam jak pierwszy znak (z 2002 r.) z tą zmianą, że tym razem doprecyzował, w opisie znaku, że „oba kolory będą stosowane w równych proporcjach oraz zostaną zestawione”.

W odniesieniu do obydwu znaków spółka Optimum Mark złożyła w EUIPO wnioski o unieważnienie. Zarzuciła, że przedstawienie graficzne znaku starszego nie zawiera dokładnych dyspozycji dotyczących określonego sposobu łączenia kolorów, a znak towarowy dopuszcza różne kombinacje, co może powodować poczucie niepewności u konsumenta. W odniesieniu do drugiego znaku wskazała zaś, że opis znaku nie wskazuje konkretnie na sposób zestawienia obu kolorów co sprawia, że opis nie jest „kompletny, jasny i precyzyjny sam w sobie”.

W 2013 r. Wydział Unieważnień EUIPO unieważnił prawa do obu zaskarżonych znaków towarowych Red Bull’a. Wskazano, że nie były one wystarczająco precyzyjne i dopuszczały różne kombinacje, co mogło wpływać na niepewność u konsumenta.

Wyrok TSUE

Red Bull wniósł skargi od tych decyzji do Sądu EU, a następnie do TSUE. Główny zarzut merytoryczny dotyczył naruszenia rozporządzenia nr 207/2009 przez stwierdzenie, że przedstawieniu graficznemu znaku towarowego zawsze powinien towarzyszyć dokładny opis rozmieszczenia kolorów w przestrzeni, z którym to twierdzeniem Red Bull się nie zgadzał.

Trybunał oddalił skargę jako bezzasadną. Odnosząc się do zarzutów Red Bull’a, wskazał w szczególności, że aby zarejestrować znak towarowy należy przedstawić go zgodnie z wymogami rozporządzenia nr 207/2009, a więc w taki sposób, by jasno i dokładnie określić przedmiot i zakres żądanej ochrony. Znak i  jego opis nie mogą wzbudzać wątpliwości co do przedmiotu i zakresu ochrony.

W orzeczeniu przywołano także tezę z wyroku Heidelberger Bauchemie (C-49/02) stanowiącą, że przedstawienie graficzne dwóch lub więcej kolorów bez konturów i w sposób abstrakcyjny powinno być opatrzone dokładnymi dyspozycjami określającymi stały i określony z góry sposób połączenia tych kolorów. Odnosząc się do grafiki zaproponowanej przez Red Bull’a Trybunał stwierdził, że zestawienie dwóch kolorów bez doprecyzowania ich formy lub konturów w połączeniu z jedynie ogólnym stwierdzeniem, że mogą pojawić się one we wszystkich możliwych do wyobrażenia formach, nie spełnia przesłanek dokładności w myśl rozporządzenia nr 207/2009. Możliwa jest w tym przypadku wielość kombinacji i zestawień, których zapamiętanie przez konsumenta, w takim stopniu, by ponownie dokonywał zakupu z pełnym przekonaniem o pochodzeniu towaru, byłoby niemożliwe.

Podsumowanie

Wyrok wpisuje się w ugruntowaną linię orzeczniczą Trybunału. Znak towarowy musi posiadać cechę jednolitości tzn. musi być możliwy do objęcia jednym aktem poznawczym, bez konieczności dokonywania szczegółowej analizy.


Autorem niniejszego wpisu jest Andrzej Ciechalski; wpis przygotowano pod redakcją Michała Czerwińskiego – młodszego prawnika w RKKW i mec. Anety Pankowskiej – partnera w RKKW

nieuczciwa konkurencja prawo konkurencji

Luksusowe marki pod większą kontrolą ich właścicieli

18 grudnia 2017
luksusowych

Istota systemu dystrybucji selektywnej

System dystrybucji selektywnej na gruncie prawa konkurencji należy postrzegać jako swoistego rodzaju strukturę porozumień wertykalnych, łączących dostawcę pewnej klasy towarów lub usług, najczęściej o luksusowym charakterze, z grupą dystrybutorów, wybieranych przez dostawcę na podstawie określonych przez niego kryteriów. Dystrybutorzy zobowiązują się do prowadzenia sprzedaży dostarczanych im produktów w sposób zapewniający zachowanie prestiżowego charakteru artykułów dostawcy. Gdy dystrybutor nie wykonuje swoich zobowiązań lub wykonuje je nienależycie, co negatywnie wpływa na recepcję luksusowych towarów wśród kręgu ich odbiorców, dostawca ma prawo zakazać naruszającym postanowienia umowne detalistom dalszej redystrybucji swoich towarów. Ostatnimi czasy Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej badał, czy przedmiotowy zakaz może rozciągać się także na kwestie związane z prowadzeniem dalszej sprzedaży towarów luksusowych za pomocą usług platform transakcyjnych online, takich jak Amazon, e-Bay, czy polskie Allegro.

Tło sprawy

Powyższa wątpliwość powstała na tle sporu prowadzonego pomiędzy niemieckimi podmiotami – Coty Germany i Parfümerie Akzente. Druga z wymienionych spółek jako autoryzowany dystrybutor luksusowych perfum marki Coty Prestige (należącej do Coty Germany) prowadziła ich dalszą odsprzedaż zarówno w punktach stacjonarnych, jak również za pośrednictwem własnego sklepu internetowego oraz witryny „amazon.de”.

Tak ukształtowany model redystrybucji perfum był zdaniem Coty Germany niezgodny z treścią umowy, która uległa istotnym zmianom po wejściu w życie rozporządzenia nr 330/2010 (rozporządzenie unijne regulujące kategorie porozumień wertykalnych i praktyk uzgodnionych uznanych za ograniczające konkurencję). Zgodnie z jej nowym brzmieniem, dystrybutorzy mieli być nadal uprawnieni do prowadzenia e-handlu luksusowymi perfumami, lecz wyłącznie w ramach strony internetowej autoryzowanego detalisty oraz pod warunkiem, że ten kanał dystrybucji pozwoli zachować luksusowy charakter dystrybuowanych produktów. Dalsze klauzule umowne zakazywały dystrybutorom używania w prowadzonej przez nich działalności innego oznaczenia handlowego aniżeli Coty Prestige, jak również „zauważalnego” korzystania z usług podmiotów trzecich, nieautoryzowanych przez Coty Germany.

Parfümerie Akzente, nie godząc się na powyższe zmiany, kontynuowała sprzedaż internetową perfum za pośrednictwem platformy „amazon.de”. W związku z tym, Coty Germany wystąpiło z powództwem o zakazanie pozwanej spółce dystrybucji produktów spornej marki w sposób naruszający postanowienia umowne.

Dystrybucja luksusowych towarów online

Powyższy spór wywołał wiele dyskusji i wątpliwości w środowisku właścicieli ekskluzywnych marek. Trzeba bowiem podkreślić, iż podobnym zagadnieniem TSUE zajmowało się już wcześniej, gdzie na kanwie sprawy Pierre Fabre Dermo-Cosmétique (sygn. sprawy C-439/09), producenta artykułów kosmetycznych i pielęgnacyjnych, podkreślił, iż ogólna klauzula zakazująca dystrybutorom prowadzenia dalszej sprzedaży internetowej towarów dostawcy stanowi praktykę sprzeczną z prawem konkurencji i jako taka winna być zakazana.

Na pierwszy rzut oka zdaje się, że na gruncie niniejszej sprawy należałoby zaakceptować powyższy pogląd TSUE jako rozstrzygający istotę zagadnienia. Jednakże należy spostrzec, iż stan faktyczny obu spraw nie jest taki sami. Po pierwsze artykuły kosmetyczne i pielęgnacyjne, produkowane przez Pierre Fabre Dermo-Cosmétique, były dystrybuowane jako produkty średniej jakości, niebędące artykułami luksusowymi. Po drugie, sam zakaz prowadzenia dalszej sprzedaży internetowej za pośrednictwem Internetu był dalej idący, aniżeli tożsamy zakaz na gruncie sprawy Coty Germany, bowiem wyłączał całkowitą możliwość prowadzenia przez dystrybutorów e-handlu produktami kosmetycznymi i pielęgnacyjnymi.

Wytyczne Komisji

Pewną wskazówkę w rozpoznaniu sprawy Coty Germany p-ko Parfümerie Akzente stanowiły wytyczne Komisji UE w sprawie porozumień wertykalnych, w tym umów dystrybucji selektywnej. Jak bowiem wskazuje się w ich treści, pomimo generalnego uprawnienia do  prowadzenia dalszej sprzedaży produktów online w ramach systemu dystrybucji, dostawca może wymagać od detalistów spełniania pewnych standardów jakości, które mają na celu wyłącznie ochronę luksusowego i prestiżowego wizerunku produktów. Dopóki więc kryteria ograniczające sprzedaż internetową będą sprowadzały się wyłącznie do zabezpieczenia sposobu postrzegania dystrybuowanych towarów wśród ich odbiorców, praktyka zakazująca dystrybutorom dalszej ich sprzedaży będzie w takich przypadkach uznana za zgodną z unijnym prawem konkurencji.

Takie też było rozumowanie TSUE, który wskazał jednocześnie, iż odpowiednie w tym zakresie postanowienia umowne powinny być nie tylko obiektywne, tak również jednolite oraz stosowane bez dyskryminacji wobec wszystkich autoryzowanych przez dostawcę dystrybutorów.

Uwagi dla praktyki

Tego rodzaju relacje umowne, choć niewątpliwie stanowią porozumienia wpływające na konkurencję, zostały zaaprobowane zarówno przez ustawodawstwo unijne, jak również przez TSUE, który niejednokrotnie podkreślał, iż „artykuły luksusowe, ze względu na swoje cechy szczególne i charakter, mogą wymagać wprowadzenia systemu dystrybucji selektywnej w celu zachowania ich jakości i zapewnienia odpowiedniego używania”. Orzeczenie w sprawie Coty Germany potwierdziło dotychczasowe stanowisko judykatury, iż w ramach tak organizowanego przez dostawcę systemu dystrybucji towarów luksusowych producenci ekskluzywnych marek, z uwagi na zdobytą na rynku rozpoznawalność swoich towarów, są bardziej uprzywilejowani, aniżeli dostawcy średniej jakości produktów.

Jednakże, by móc takie przywileje egzekwować, dostawcy marek luksusowych muszą pamiętać, iż wprowadzane do umów dystrybucji postanowienia powinny być:

  • jednakowe dla wszystkich dystrybutorów, a więc nie mogą dyskryminować jednej grupy detalistów kosztem innej;
  • obiektywnie uzasadnione, co oznacza, iż ich celem jest zachowanie jakości i zapewnienie odpowiedniego używania towarów luksusowych;
  • proporcjonalne i nie wykraczające poza to, co jest konieczne do ochrony luksusowego wizerunku owych towarów – przykładem nieadekwatnej w tym zakresie klauzuli umownej może być wprowadzenie całkowitego zakazu dalszej sprzedaży towarów (także luksusowych) za pośrednictwem Internetu.
znaki towarowe

O co chodzi z tzw. ryzkiem wprowadzenia odbiorców w błąd co do pochodzenia towarów?

3 września 2014

Pojęcie ryzyka wprowadzenia odbiorców w błąd co do pochodzenia towarów to centralna instytucja prawa znaków towarowych związana z naruszeniem prawa do znaku. Jej sens sprowadza się do tego, że z naruszenie prawa ochronnego na znak towarowy polega na bezprawnym używaniu w obrocie gospodarczym znaku identycznego lub podobnego do zarejestrowanego znaku towarowego w odniesieniu do towarów identycznych lub podobnych, jeżeli zachodzi ryzyko wprowadzenia odbiorców w błąd, które obejmuje w szczególności ryzyko skojarzenia znaku ze znakiem towarowym zarejestrowanym (art. 296 ust. 2 pkt 2 ustawy – Prawo własności przemysłowej). Czytaj więcej